Strona główna  /  Lista porad  /  Allies of Skin - pierwsze wrażenia
 

Allies of Skin - pierwsze wrażenia

allies of skin - pierwsze wrażenia

Allies of Skin - pierwsze wrażenia

Nasza klientka, Emilia - przetestowała zestaw próbek Allies of Skin - maskę na dzień oraz maskę na noc. Tak prezentują się jej pierwsze wrażenia na temat działania produktów...

Moja cera (co istotne dla możliwość odniesienia opini dla swoich potrzeb), jest z jednej strony suchą, a z drugiej strony skłonną do wyprysków że względów hormonalnych. Częściowo wyprowadzona na prostą dzięki juice beauty, ale jeszcze nie w stanie idealnym.

Jako że miałam okazję testować tylko małe próbki opinia może nie być w 100% precyzyjna, co należy mieć na uwadze.

Jeśli chodzi o wersję dzienną to muszę przyznać, że nigdy nie miałam lepszego kremu pod makijaż. Zaraz po aplikacji wchłania się błyskawicznie, a skóra pozostaje matowa. Jeśli krem rozetrzemy, a nie wklepiemy to może się delikatnie zrolować. Bezpośrednio po wklepaniu nie odczuwam silnego nawilżenia, co odróżnia go od innych kremów. Zazwyczaj kremy na początku dawały mi nawilżenie, które z czasem mijało, a cera stawała się coraz bardziej zmęczona i szara. Tutaj jest odwrotnie. Nawilżenie wzrasta u mnie w przeciągu dnia i cera z czasem staje się bardziej rozpromieniona. Rzeczywiście krem wnikając w skórę, pobudza ja do życia i samą mobilizuje do regeneracji. Makijaż trzyma się bardzo ładnie.

Jeśli chodzi o wersję nocną to uwiódł mnie przepiękny zapach lawendy. Jest cudowny! Po aplikacji analogicznie do wersji dziennej nie zauważam efektu wow, a zaczerwienienia skóry nie rozjaśniają się w sekundzie. To dzieje się w nocy. Rano po przebudzeniu, twarz jest bardzo, ale to bardzo nawilżona-wręcz jakby była napompowana, albo jak nasączona gąbka. Jeśli chodzi o zachowywanie się wyprysków skórnych przy tym kremie, to można mieć mieszane odczucia ze względu na sposób w jaki się leczą. Mi ta droga mimo wszystko bardzo odpowiada. Ja widzę bardzo korzystny wpływ na stan cery. W moim przypadku, niedoskonałości po użyciu kremu nie znikają same i ich stan nie ulega cofnięciu ze stanu aktualnego. Wręcz odwrotnie-może to brzmieć niepokojąco, ale nawet małe grudki, widoczne tylko przy naciągnięciu skóry czoła zaczynają dojrzewać i wychodzić na zewnątrz. Dzieję się to szybko, ale jeszcze szybciej leczą się już te dojrzałe formy. Wypryski drobne, już obecne, stają się większe, ale już na drugi dzień są wyleczone. Dla mnie rewelacja, bo czuję, że skóra sama zaczyna się oczyszczać, a nowe niedoskonałości się nie formują. Przy używaniu tych kremów naprawdę można poczuć, że nie upiększa mnie zaaplikowany film okluzyjny, tylko cera sama zaczyna się mobilizować.

Próbki kosmetyków wystarczyły mi na 4-5 dni więc może nie jest to w 100% obiektywna ocena, ale póki co-mnie zachwycają i są nr 1. Bardzo chciałabym zobaczyć swoją cerę po przetestowaniu pełnowymiarowego zestawu wraz z tonikiem, aby móc podzielić się swoimi spostrzeżeniami z Warsztatem Piękna i innymi Klientami. Jedyne co może allies of skin zdyskwalifikować to dla mnie póki co cena. Ale mam nadzieję że kiedyś uda mi się uzbierać na zestaw i ocenić go długodystansowo.

Bardzo dziękuję za możliwość przetestowania próbek, ponieważ bardzo mi pomogły i z czystym sercem mogę utwierdzić Warsztat Piękna w przekonaniu, że idziecie w dobrą stronę, a Wasze kosmetyki są najlepsze jakich kiedykolwiek używałam. Dziękuje raz jeszcze i pozdrawiam. Z poważaniem, Emilia

Zobacz również:

nawilżenie skóry | szczotkowanie ciała | kora wierzby